W dniu 06.07.2012 o godz. 20.35 policjanci z Komisariatu Policji w Chełmku otrzymali informację, że od około trzech godzin do domu nie powrócił chory na cukrzycę 77 – letni mieszkaniec Chełmka. Policjanci natychmiast przekazali informację na temat okoliczności zaginięcia i rysopis mężczyzny wszystkim służbom i wszczęto poszukiwania zaginionego.
W między czasie policjanci otrzymali informację od wędkarzy łowiących ryby w jednym ze stawów w Chełmku, iż w pobliżu wyspy znajdującej się na środku stawu zauważyli zanurzonego w wodzie mężczyznę. W związku z tym policjanci powiadomili Straż Pożarną i Pogotowie Ratunkowe i niezwłocznie udali się na miejsce. Jak się okazało mężczyzna już ostatkiem sił trzymał się zarośli i co jakiś czas cały zanurzał się w wodzie więc jeden z policjantów szybko zdjął mundur, popłynął po tonącego i wyciągnął go na brzeg gdzie udzielił mu pierwszej pomocy.
Małgorzata Jurecka
KPP Oświęcim
I wszędzie informacja na zasadzie „wytnij-wklej”. Oczywiście same bzdury, ale widocznie policja potrzebuje się dowartościować. Szkoda tylko, że tak naprawdę latali, jak żyd po pustym sklepie. Najważniejsze, że staruszkowi nic się nie stało.
a co do moderowania komentarzy, masz je wszędzie. i na 3 portalach oświęcimskich i na chrzanowskim przełomie. i bardzo dobrze, że wprowadzili moderację (kiedyś nie wiem czy pamiętasz było bez moderowania) i pojawiały się takie chamskie komentarze, że dziecku bym nie pozwoliła tego czytać. przez moderowanie zniknelo chamstwo z dyskusji. i to dobry krok byl
jakie bzdury? zobacz na fakty oswiecim, przelom, gazetę krakowsą, dziennik polski. wszędzie taka sama informacja.
oczywiście wszyscy się mylą podając nieprawdę, tylko ty jesteś w posiadaniu prawdy niczym macierewicz o smoleńsku.
Bo człowieka szlak trafia, jak takie bzdury wypisują. Jeszcze na oficjalnym portalu miasta. Do tego „przytrzymany” komentarz i nerwy puszczają.
Edi, rozumiem do ciebie doszły inne informacje, ale żeby od razu z żółcią na forum. Idioto, pały… czysty krasomówca.
Idioto, to wędkarze po niego poszli, bo paly czekały na lodke. Dopiero, jak widział, że weszli, to się rozebrał i podplynal.
Teraz już wiem,że na wędkarzy nie będę miał co liczyć kiedy zacznę naprawdę tonąć. No ale grunt,że chociaż udało im się zadzwonić.